majka1997 |
|
|
|
Dołączył: 01 Lis 2010 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: K |
|
|
|
|
|
|
miałam królika 6 lat , wabił sie Matrix , i on był chory tak jak twój królik , miał guza na żuchwie (dolna szczęka) , na początek weterynarz mówił , że można zrobić operacje na usunięcie , moim rodzice sie zgodzili , weerynarz powiedział jeszcze , że po operacji może to wrócić . operacja trwała ok. 2 godziiny , i zabraliśmy go spowrotem do domu , przez ok. 3 mies po operacji Matrix biegał , skakał i wszystko co jest możliwe , a po 3 mies przestał ... był coraz słabszy , coraz częściej chodziliśmy do weterynarza , który stwierdził , że guz sie znowu powiększa jeszcze bardziej niż przed operacją , wszyscy w domu byliśmy załamani , bo Matrix już nic nie mógł jeść , bo miał prawie całą buzię napchaną guzem , więc mógł tylko pić , ale też nie samodzielnie tylko trzeba było mu naciskać poidełko , żeby mu pprostu kapała woda do buzi , bo sam nie był w stanie sobie poradzić , w 6 mies po operacji Matrix zaczął sie przewracać , bo nie miał już siły i nie mógł sam wstań i musieliśmy go stawiać ,po jakimś czasie królik wogóle nie sikał , ani nie robił bobków , bo nie miał z czego , bo nic kąpletnie nie jadł , 9 sierpnia 2010 o godz. 23:00 Matrix sie przewrócił i jak go stawialiśmy to on spowrotem spadał , wkońcu stwierdziliśmy , że on już bedzie zdychał , leżał tak do godziny 2:30 i zdechł , siedziałam z nim do końca , aż o 3:00 poszłam spać , na drugi dzień rano zapakowaliśmy go do pudełka razem z jego smyczą i zakopaliśmy , za każdym razem jak to opowiadam to płacze:( , czyli podsumowując Matrix po operacji przeżył 7 miesięcy. o i widze , że byłeś w przemyslu , bo ja tu właśnie do weterynarza chodze do lecznicy ADA |
|